Tawerna

Poduszka

Jedzcie pijcie i przedrzeźniajcie się na wzajem oto wasze miejsce.

Pierwszą kolejkę stawia sam mistrz areny, Lecz kolejne trunki pijcie już za własne oszczędności

Pawel

(Po walce Finesio przychodzi do tawerny. Siada na krześle w najmroczniejszym kącie sali i z zsuwa z blatu na ziemię kufel z piwem przygotowanym dla niego. Spadając tłucze go głośno. Wyjmuje spod szaty nieznany przez innych eliksir i bez słowa zaczyna go popijać po woli. Nie ma zamiaru rozmawiać z innymi.)

Bartuś

(Bartus xD wchodzi do tawerny i wylewa trunek do doniczki ) Poproszę nektar z pomarańczy!!! Tylko bez alkoholu !!! Dziękuję )siada w kącie ,po czym wyjmuje i głowi się nad krasnoludzką układanką z pierścieni ).

Krzyslaw

(Nagle wchodzi troll z dreadami i kłami wywalonymi w kosmos (widać je gdyż hełm ma zdjęty) siada i mówi:)
-Witam wszystkich tu obecnych przybyłem z Durotaru. Słyszałem, że pierwszą kolejkę pijemy za darmo.

Dżastinn...

(Nagle z nikąd wchodzi Lombard Kartofless i krzyczy:) Witojcie! (jeszcze nie poznał uczestników Areny Śmierci, lecz wyczuwa przyjazną atmosferę tajemniczego szkieletka. Podchodzi do lady i żąda (oczywiście ze swym wiejskim akcentem) swojego trunka. Pije łyka, lecz wypluwa wszystko. Swoimi brudnymi po sianiu kartofli wyciera swój język. Krzyczy:) Dojcie mnie wyciomk s siemnieaczkuf! (Po pięciu minutach dostał swój "soczek" i wypił do dna. Poszedł do wolnego stolika i usiadł na stole, nie wiedząc do czego służy krzesło. Czekał na następnego gościa, by się z nim zaprzyjaźnić. Powoli pił zamówione "drinki". xD)

Pacia_Masakra

Do tawerny wchodzi pani Bella i siada przy stoliku zdala od tego śmierdzącego wieśniaka(Lombarda Kartofless)Zamawia sok z gumi jagód i nic nie mówiąc wypija go.

Monita

(Z trzaskiem otwierają się drzwi. Czuć powiew wiatru, do pomieszczenia wchodzi Mirta z Tchysz. Siada koło lady i zamawia kubek gorącego kakao. Szybko wypija napój i z uśmiechem siada na schodach prowadzących na dziedziniec pijąc kolejny kubek kakao. )
-Czemu tu tak ponuro? Ta Arena to tylko zabawa na Śmierć i Życie! Więcej uśmiechu to moze te kilka tygodni czy miesięcy spędzonych razem przyniosą uciechę.

Muriin

(Drzwi tawerny otwirają się szybko lecz kulturalnie cicho, przez nie bokiem wchodzi Muriin Cortens. Przez ramię na plecy ma zawieszony bojowy instrument tak że jego rękojeść wystaje mocno w prawy bok żołnierza)
-Kto powiedział że jest ponuro ?! Krzyknął retorycznie Muriin
-Ja tu zaraz rozweselę tą smętną atmosferę. oznajmił
(staje na pustym stoliku na środku tawerny przewraca swój instrument z pleców na przód na wysokości pasa i zaczyna grać wszelkie wesołe melodie jakie tylko zna z wszystkich bitew. Nikt się szczególnie nim nie interesuje lecz atmosfera wyraźnie się polepsza)

Pawel

(Siedząc w kącie w myślach klnie na Cortensa. Bardzo nie podobają mu się te straszliwe dźwięki wydobywane z rzępolącego czegoś tam Muriina. Uderza pięścią w stół w myślach wrzeszcząc: "Cisza!". Nie może dłużej tego znieść, dlatego przesiada się jak najdalej od żałosnego "grajka")

Muriin

(Muriin patrzy na czarny płasz który jest jedyną widoczną rzeczą u szkieleta. obraca bronio-instrument na plecy i wychodzi z tawerny. Siada na jednym ze schodków na zewnątrz tawerny i zaczyna komponować nową "solówkę bojową Muriina". W tawernie słychać tylko ściszone i stłumione dźwięki tak, że nikt nie zwraca na to specjalnej uwagi)

Bartuś

(Ale Bartus xD wyciąga swój miecz-gitarę i zaczyna grać marsz pogrzebowy i tego typu melodie)

Muriin

(Muriin to słyszy i wyzywa Bartusia xD na pojedynek broniowo gitarowy)
-Ty śmiesz grać zanim ledwo zdążę opuścić tawernę ?!Wyzywam CIę na pojedynek gitar!

Monita

(uśmiechając się złośliwie spogląda w stronę grajków)
-Wreszcie coś zacznie się dziać w tej nędznej dziurze.

Pawel

(Ogromnie denerwuje się rzępoleniem gitary, dlatego wychodzi z tawerny i siada na jednym z miejsc dla widzów Areny, nie zważając na nic z głową schowaną w kapturze wpatrując się na miejsce walk. Nie ma najmniejszej ochoty z nikim rozmawiać.)